Z dniem dzisiejszym zmieniamy nastawienie do rynku akcji na bardzo pozytywne (odpowiednik rekomendacji „kupuj”).
W naszym wyobrażeniu wyczerpuje się podaż. Na polski rynek napływa kapitał zagraniczny (wzrosty na największych spółkach). Wydaje się nam, że potencjał wzrostu ilości pesymistów jest bliski zeru, tym samym brakuje „paliwa” do generowania fal spadkowych. Dodatkowo mamy do czynienia z bardzo niskimi poziomami cen akcji liczonymi wskaźnikami C/Z i C/WK. Pomimo napływu na rynek wielu negatywnych informacji indeks WIG ustanowił dziś roczne maksimum. Najmniej doświadczeni uczestnicy rynku, czyli klienci otwartych funduszy inwestycyjnych (akcyjnych i mieszanych) posiadają dziś akcje za około 29 mld złotych. Groźba dalszych umorzeń w funduszach przestaje „straszyć”, gdyż obecnie OFE mają prawie 20 mld zł na depozytach. Obligacje nie stanowią atrakcyjnej alternatywy do rynku akcji (zjawisko globalne). Mało, że ich oprocentowanie jest rekordowo niskie to i ich wartość fundamentalna jest bardzo wątpliwa (czy ktoś wierzy, że rządy są w stanie spłacać długi?). Makroekonomiści oczekują, że największe spowolnienie przypadnie polskiej gospodarce w 4Q12 lub 1Q13. Zatem wydaje się, że obecne miesiące powinny być okresem wzmożonych zakupów akcji. Jeżeli scenariusz makro się sprawdzi, to za rok powinniśmy być kilkadziesiąt procent wyżej niż dziś.